forum klubu Sailor Moon

Gość

Yhm...Teraz moja kolej.
Drzemią we mnie dwie osoby...Wstęp jak do jakiejś książki grozy Very Happy

Powiem tak: ta jedna moja połowa słucha mocnej muzyki. Jest to przeważnie KoRn, ale zdarza się Metallica, HIM, Linkin Park (to lżejsze), Evanescence i pojedyncze utwory innych, mniej znanych mi zespołów. Cały soundtrack z filmu „Królowa Potępionych” bardzo mi się podobał...Ballady rock’owe też uwielbiam- The Scorpions mają niezłe.

Natomiast moja druga połowa jest nieco bardziej romantyczna i ostatnio nawet zdołała nieco pokonać mroczną naturę.
Słucha muzyki spokojnej, melancholijnej...czyli takiej, przy której można się odprężyć...pomarzyć.
Jest to Enya (ona ma piękny głos), muzyka Piotra Rubika (dziękuję Bogu za to, że mi go zesłał) oraz wszelaka muzyka z ulubionych romantycznych filmów Very Happy

Asuka

Evanescence mocne? Albo Linkini[aah, Chester i jego delikatny głosik... mniuuu^^]? Emm... hmm.... Tafiłas kiedys na Blind Guardian albo chociazby Tiamat? Tool może?Pomijam już naprawdę solidne twory jak np.Trysthia ^^ Evanes jest słodziaaasteee mocno[ii taaak ich lubie, tak samo jak Within czy Nightwish]

Za to Rubika lubię, pewnie dlatego, ze powtykał gdzie się da chorki Smile

ChibiUsa

muzyka Blind Guardian to ostatnio coś, czego słucham cały czas Smile

Czasem dojdzie troche Rhapsody of Fire albo Hammerfall Smile

Gość

Asuka....Nie, nie, nie, nie NIE Very Happy

Gdzieś tam w nawiasiku dopisałam, że LP i Evanescence są lżejsze. Muzyka Linkinów nawet nie zalicza się do typowego metalu czy rock’a...Oni mówią o sobie, że grają Nu-metal, ale z tym też mi się nie zgadza.
Evanescence natomiast również dla mnie nie jest mocne. Są momenty w których głos Amy kompletnie mi nie pasuje, ale.....Ale „Call me when you’re sober” bardzo mi się spodobało, a jeszcze bardziej sak klip. Troszkę wampiryczny, a koleś przy stole jest....Jest...Ach...prześliczny ^__^

Właściwie dla mnie już nic nie jest jakieś takie „mocne”. Słuchałam momentami Mansona i uważam, że jeśli przeszłam już przez niego, to nic gorszego nie ma Smile

Tool słyszałam, a pewnie. Kumpela mi wcisnęła raz jakieś tam utworki, ale nie polubiłam...Tak samo jak namawiała do „My chemical romance” i też nic...No może „I’m not OK.” jest dobre.

ChibiUsa

Mansona ja osobiście bardzo nie lubię... Jakoś nigdy nie mogę się wczuć w tą jego muzykę...

Gość

Ja kiedy go słysze to mi się jego wygląd kojaży i odrauz mi niedobrze...

HOTARU- CHAN